Srebrna E46 - Lesio

Awatar użytkownika
lesio
Posty: 27
Rejestracja: pn lis 29, 2010 17:42
Lokalizacja: Wiedeń

Srebrna E46 - Lesio

Post autor: lesio » śr maja 04, 2011 20:13

To i ja się pochwalę moim autkiem:

Po ponad roku (sic!) poszukiwań (Austria to maleńki rynek, a ze względu na formalności nie miałem głowy, aby sprowadzać auto z Niemiec) udało mi się znaleźć kandydatkę. Szukając chodziło mi o zadbany egzemplarz z maksymalnie 100tys na liczniku. Nie było łatwo, gdyż w Wiedniu bardzo wiele aut na sprzedaż oferowanych było przez dziwnie wyglądających kolesi, na pewno nie aryjskiej aparycji. Auta wyglądały na niezadbane, inne z kolei były świezo po malowaniu, itd. Ciekawa była prawidłowość, że we wszystkich ogłoszeniach dawanych rpzez ludzi majętnych i 'na poziomie' samochody były oferowane z kompletem kół zimowych, zaś u tych 'mniej', auta były prezentowane jako 'jeżdżone wyłącznie latem'.

Ostatecznie udało się. Znalazłem egzemplarz którym jezdził facet, chwalący się, że jest instruktorem jazdy torowej. Po drobnym śledztwie okazało się, że tak naprawdę jest on lekarzem pierwszego kontaktu i, co ciekawe, w istocie ściga się i udziela lekcji, ale specjalnie przygotowanymi pojazdami torowymi. EMka była dla niego takim weekendowym wózkiem (w austriackich miastach do pracy na co dzień nie opłaca się raczej korzystać z samochodu). Autko odebrałem i zarejestrowałem 1.12.2010. (Trafiłem na pierwszy dzień wydawania dowodów rejestracyjnych w formie karty chipowej, fajnie leży w portfelu.)

Pierwszy przejazd z Linzu (tam nabyłem auto) do Wiednia odbył się po pokrytej śniegiem i lodem autostradzie w środku nocy. Mając serce w przełyku i podziwiając coraz to kolejne pojazdy nadziane na barierkę lub leżące w rowie, starając się delikatnie operować gazem jakoś szczęśliwie dotarłem, a przy okazji ta peirwsza samodzielna przejażdżka sprawiła, że nabrałem respektu do autka i 'wgryzałem się' stopniowo. Kto wie co by się stało, gdybym auto odebral w słoneczny dzień, na letnich kołach.

EMka juz za sobą pierwszą inspekcję za mojej kadencji, podczas której serwis potwierdził naprawdę dobry stan pojazdu. Zreszta odbierając auto dostałem komplet wszystkich rachunków łącznie z tymi za przechowywanie kół. Samochód nie miał ani jednek nieoryginalnej części i gdyby nie licznikowe 98 tysięcy, byłbym w stanie sie nabrać, że niedawno wyjechał z fabryki - nawet zapach ma jeszcze taki 'fabryczny'. Aby nie zanudzać szanownych Forumowiczy, wyposażenie:

Obrazek

Takiego właśnie wyposażenia szukałem. No prawie. Nie polowałem na wersje z szyberdachem, no i srebrny kolor... chyba po czarnym mój najmniej ulubiony wybór dla samochodu. Ale cóż, nie kupowałem nowego w salonie, to nie wybrzydzam. Dach jest i kropka, a i do srebrnego się przyzwyczaiłem. Ważne, że technicznie autko sprawne. No, może jeszcze brakuje mi worka na narty... Gdyby ktoś miał na zbyciu, chętnie odkupię :)

Odebrałem auto na oryginalnych zimowych kołach (wzór 164) 18". Wyglądało to tak:

Obrazek

Teraz kilka zdjęć z zewnątrz, już na letnich kółkach:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak widać jest nieco podrapany na zderzakach - Zostawiasz auto na ulicy. Gdy wracasz, ma już nowe rysy. Tak się parkuje i nie ma co płakać :)

Podobnie prawe felgi już zostały poobgryzane przez krawężniki:
Obrazek

Poprzedni właściciel przyznał się, że auto nie było bezwypadkowe, miał lekką stłuczkę z rowerem:
Obrazek

Pewnie zanudziłem do reszty, więc już tylko coś z wnętrza:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Udało mi się trafić wersję bez gniazda pod jakiś konkretny model telefonu, a cupholdery czasem się przydają :) Podobnie schowki - samochód bez pakietu dla palaczy.

Jedyne przeprowadzone przeze mnie modyfikacje w seryjnym aucie to:
- wejście aux-in - dziecinnie proste, na oryginalnych częściach BMW.
- aluminiowe, większe łopatki z hameryckiego ebaya - mam małe dłonie (w ogóle jestem nikczemnego wzrostu :P), i takie łopatki ułatwiają mi 'klikanie', nawet gdy nie trzymam kierownicy w zalecany sposób.
- update firmware nawigacji do ostatniej dostępnej wersji, dzieki czemu mogę korzystać z dwuwarstwowych płyt z mapami. I tak ostatecznie okazało się, że lepiej przygotować własną płytę map z okrojonymi językami - jednowarstwową szybciej czyta. Jako bonus pojawił się jednak widok 3d mapy - wygląda na bardziej 'dzisiejszy' :)

I to chyba tyle.

Pozdrawiam serdecznie,
~Lesio

Awatar użytkownika
Maros
Posty: 2546
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 23:00
Auto: M5F10, M3E92, M3E46
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Maros » śr maja 04, 2011 21:32

Bardzo ładne auto! Gratki!
Chyba już czas zacząć utrzymywać E46 w oryginalnym stanie. Toż to już się klasyka robi :)

Awatar użytkownika
lesio
Posty: 27
Rejestracja: pn lis 29, 2010 17:42
Lokalizacja: Wiedeń

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: lesio » śr maja 04, 2011 22:30

MaRoS pisze:Bardzo ładne auto! Gratki!
Chyba już czas zacząć utrzymywać E46 w oryginalnym stanie. Toż to już się klasyka robi :)
Z początku myślałem, że raczej temu modelowi bycie klasykiem nie grozi z racji liczby wyprodukowanych sztuk. Jednak to, co niektórzy robią ze swoimi autami... no cóż, wygląda na to, że jeszcze pare lat, a nawet E46 w oryginalnym stanie będzie rarytasem.

Pozdrawiam :)

Krystian
Posty: 447
Rejestracja: śr paź 11, 2006 17:46
Auto: ///M E46
Lokalizacja: WPR
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Krystian » czw maja 05, 2011 11:59

lesio pisze:No, może jeszcze brakuje mi worka na narty...
a ja mam u siebie, mimo że moimi zabawkami w zimę nie jeżdzę (od tego są dupowozy) :)

Kolor rzeczywiście jak dla mnie ostatni do eMki E46

ale najważniejsz że właściciel zadowolony, a auto lalka :-)

Awatar użytkownika
lesio
Posty: 27
Rejestracja: pn lis 29, 2010 17:42
Lokalizacja: Wiedeń

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: lesio » czw maja 05, 2011 17:02

Krystian pisze:
lesio pisze:No, może jeszcze brakuje mi worka na narty...
a ja mam u siebie, mimo że moimi zabawkami w zimę nie jeżdzę (od tego są dupowozy) :)

Kolor rzeczywiście jak dla mnie ostatni do eMki E46

ale najważniejsz że właściciel zadowolony, a auto lalka :-)
To moze sie zamienisz :D
Moja tylna kanapa sprawia wrazenie jakby nikt nigdy na niej nie siedzial :P

Nie wiem co rozumiesz przez 'dupowozy'. Fakt, ze eMka w zimie po glebokim sniegu ciezko jedzie pod gore, ale np. teraz bylem na nartach w Kwietniu. Wiec juz na letnich kolach. (W miasteczku ok 25 stopni, a na stokach wciaz warunki super.) A ze lubie miec porzadek, to wyjatkowo doskwieral mi brak worka na narty. No bo przeciez boxa na dach zakladac nie bede :D

Krystian
Posty: 447
Rejestracja: śr paź 11, 2006 17:46
Auto: ///M E46
Lokalizacja: WPR
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Krystian » czw maja 05, 2011 20:23

lesio pisze:To moze sie zamienisz
Moja tylna kanapa sprawia wrazenie jakby nikt nigdy na niej nie siedzial
i do tego też mam 3 zagłowki ;)
ale jakieś tam lekkie ślady używania mam
lesio pisze:Nie wiem co rozumiesz przez 'dupowozy'.
mi by było szkoda jakoś eMki na codzień używać i do tego w zimie jeszcze
ale jak wspomniałem mam czasmi przesadne podejście do chronienia moich zabawek przed złą pogodą

a dupowóz to auto do codziennej jazdy
ja np. używam Golfa V TDI do tego i sprawdza się w tej roli idelanie

Idzik
Posty: 833
Rejestracja: śr cze 13, 2007 00:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Idzik » czw maja 05, 2011 21:22

Krystian pisze:
lesio pisze:Nie wiem co rozumiesz przez 'dupowozy'.
mi by było szkoda jakoś eMki na codzień używać i do tego w zimie jeszcze
ale jak wspomniałem mam czasmi przesadne podejście do chronienia moich zabawek przed złą pogodą

a dupowóz to auto do codziennej jazdy
ja np. używam Golfa V TDI do tego i sprawdza się w tej roli idelanie
Ja poprzednią (m3 e46) latałem na co dzień, niskie spalenie itp, sam zrobiłem prawie 100 tys km. Ale teraz mi chyba szkoda i sam sobie poszukam jakiejś 320d jako dupowozu, i nawet nie chodzi o spalanie.

Szkoda furek, bo tych ładnych naprawdę coraz mniej..

Awatar użytkownika
--==maly==----
Posty: 2510
Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
Auto: M3 F80 17"
Lokalizacja: Warszawa

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: --==maly==---- » czw maja 05, 2011 22:09

Szkoda to umierać a auta są do jeżdżenia :razz: M3 to nie mercedes SL z 60roku.
Jeżeli takie auto sprawia przyjemność w codziennej jeździe i stać nas na to to nie widzę
powodu żeby nimi nie jeździć jak coś się zepsuje to się naprawia.
Życie jest za krótkie na jeżdżenie dieslami. Spotkacie na światłach jakieś ciekawe auto i
zawsze będzie niedosyt, że M3 w domu.
Zresztą w normalnej jeździe takie auto przez 20tyś km nie dostanie tak w dupę jak na
jednym track dayu.

Camil
Posty: 1179
Rejestracja: wt lip 08, 2008 13:32
Auto: e36s54
Lokalizacja: Torun
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Camil » czw maja 05, 2011 22:15

No w koncu ktos kto wie po co sa te auta, ktore kupujemy, Trzeba jezdzic, a nie jezdzone niszczeje i nie daje frajdy:).

Awatar użytkownika
Maros
Posty: 2546
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 23:00
Auto: M5F10, M3E92, M3E46
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Maros » czw maja 05, 2011 22:25

Można tez na to spojrzeć z drugiej strony... Jeśli eMki używamy "od święta" to taka przejażdżka sprawia nam dużo więcej frajdy ;)

Awatar użytkownika
kostek_ja
Posty: 2623
Rejestracja: pn wrz 24, 2007 02:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: kostek_ja » czw maja 05, 2011 22:27

Jak otworzyłem ten temat to seryjne M3 wydało mi się strasznie wysokie, a koła niesamowicie schowane w nadkola. Do jazdy po drogach seryjny zawias to naprawdę fajny kompromis między prowadzeniem a komfortem i wjedzie też praktycznie wszędzie tam gdzie każdy normalny samochód, ale wygląd jednak na tym cierpi.

Jak miałem serię to mi to jakoś nie przeszkadzało.

Nie mniej jednak e46 to moim zdaniem najlepsze M3, gratuluję wyboru :-)
Idzik pisze:Szkoda furek, bo tych ładnych naprawdę coraz mniej..
--==maly==---- pisze:Szkoda to umierać a auta są do jeżdżenia :razz: M3 to nie mercedes SL z 60roku.
Jeżeli takie auto sprawia przyjemność w codziennej jeździe i stać nas na to to nie widzę
powodu żeby nimi nie jeździć jak coś się zepsuje to się naprawia.
Życie jest za krótkie na jeżdżenie dieslami. Spotkacie na światłach jakieś ciekawe auto i
zawsze będzie nie dosyt,że M3 w domu. Zresztą w normalnej jeździe takie auto przez 20tyś km nie dostanie tak w dupę jak na jednym track dayu.
--==maly==----, ja uwielbiam jeździć M3 na co dzień, ale szkoda mi ją głównie pod względem wszelakich kolizji. Od parkingowych obtarć do mocnych uszkodzeń. Mogę naprawiać element które się zużywają, ale wolę nie mieć naruszonej budy, a na drodze jednak różnie bywa. Spójrzmy chociażby na biedną M5'tkę Osa.

Awatar użytkownika
Bombel
Posty: 2370
Rejestracja: wt paź 10, 2006 00:58
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Bombel » czw maja 05, 2011 22:36

Jakby mi nie było szkoda na paliwo to napierdalałbym na codzień emką :D

Awatar użytkownika
--==maly==----
Posty: 2510
Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
Auto: M3 F80 17"
Lokalizacja: Warszawa

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: --==maly==---- » czw maja 05, 2011 23:19

Kostek jak uszkodzisz auto to ubezpieczalnia wypłaci i kupisz drugą.
Wiem,że trudno kupić dobre M3 ale jak się nie patrzy na cenę to można znaleźć dobrą sztukę. Wiadomo,że do takiego auta podchodzi się z sercem nie przepychasz zderzakami innych aut parkując ostrożnie jedziesz po dziurach czasem wybierasz lepszą drogę nawet jak jest na okrągło ale uważając i dbając o auto nic mu nie będzie od codziennej jazdy.
Przecież nie każdy jest przedstawicielem handlowym,że wali po 500km dziennie i zawsze w pośpiechu.
Raz w tygodniu zazwyczaj w sobotę czyszczenie woskowanie sprzątanie i auto jak nowe.
Jazda w korkach z SMG też jest fajna bo nie trzeba trzymać ani hamulca(czasem lekko) ani sprzęgła lepiej niż w automacie hehe.

Krystian
Posty: 447
Rejestracja: śr paź 11, 2006 17:46
Auto: ///M E46
Lokalizacja: WPR
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: Krystian » pt maja 06, 2011 08:03

Widocznie mój status materialny nie jest na tyle wysoki żeby tłuc 35-40 tys. km rocznie eMkę po naszych drogach, dziurawych jak cholera, wymieniając co chwila coś w zawieszeniu czy prostować felgi, robić poprawki lakiernicze po kazdej zimie od solarek nawalających po samochodzie i kamieni spod kół innych aut, że o obiciach boków auta od drzwi na parkingach w centrach handlowych nie wspomnę + jeszcze innych urokach codziennego użytkowania.
dla mnie każde uszkodzenie mojej zabawki boli jak bym sam w mordę dostał :neutral:

do tego dochodzi obniżenie auta dość duże, które lubię i naprawdę codzienne eksploatowanie w naszych warunkach to by była katorga

Gofer ma 3 lata i blisko 100k km i już 2 razy szyba pęknieta przednia, cały w odpryskach, raz błotnik robiony od szkody parkingowej, kilka obić na bokach dodatkowo od drzwi innych użytkowników wszelkich parkingów, 3 felgi nadające się do prostowania :evil:

To ja dziękuję za takie atrakcje w przypadku auta które ma mnie cieszyć i wyglądać dla mnie jak najlepiej

a co do spotykania kogoś na światłach, to moze i będzie szybszy jak Gofrem jadę, ale i tak potem zazwyczaj już nie jest w normalnym ruchu :twisted:

Awatar użytkownika
kostek_ja
Posty: 2623
Rejestracja: pn wrz 24, 2007 02:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Srebrna E46 - Lesio

Post autor: kostek_ja » pt maja 06, 2011 21:24

--==maly==---- pisze:Kostek jak uszkodzisz auto to ubezpieczalnia wypłaci i kupisz drugą.
To tak do końca nie działa.

Tych samochodów nie kupuje się rozumem a sercem. I oczywiście gdzie bym nie jechał wolę jechać M3. Nie mniej jednak nie widzę sensu w jeżdżeniu eMką w ciągu dnia po Warszawie. Samochód się zużywa, ryzykujemy jego uszkodzeniem, a właściwie z niego nie korzystamy. Oczywiście że jakakolwiek trasa pokonana M3 będzie zawszę chociaż trochę fajniejsza. W moim przypadku zawsze na rodzie na wale stawiam M3 bokiem i jak jadę czym innym to mi tego brakuje. Poza tym z reguły jadę ze stałą prędkością (max 100km/h), albo stoję w korku. Na drogach publicznych praktycznie nie ma zakrętów, a mnie proste nie kręcą.

Do tego M3 staje się wówczas swojego rodzaju codziennością, a chyba nie do końca o to chodzi.

Wolę żeby moje w pełni sprawne, czyste M3 czekało na mnie w garażu, żebym mógł je wziąć jak będę gdzieś jechał wieczorem. Albo jak będę miał ochotę się nim po prostu przejechać. I po otwarciu garażu widzę piękny samochód, który sprawia że zaczynam się uśmiechać. Wsiadam, odpalam i zaraz mam banana na twarzy...

Nie mówię że samochody powinny tylko stać w garażu i być czyszczone szmatką, wręcz przeciwnie. Są po to żeby nimi jeździć, ale myślę że eMka powinna być zabawką która poprawia nam humor a nie codziennością. Przynajmniej ja tak wolę.

ODPOWIEDZ