Pare miesięcy temu miałem zarysowane drzwi z lewej strony, nie moja wina, OC sprawcy pokrywa koszta.
Główną sprawą była wymiana obu drzwi plus ich lakierowanie, lakierownie lusterka.
Niestety, po naprawie, byłem dwa razy na poprawkach.
Poprawki dotyczyły śladów malowania na tylnej szybie,
źle ustawione drzwi przednie - ogranicznik strzelający,
drzwi tylne - skrzypią na nierównościach,
Lusterko - nie działające w pełnym zakresie regulacji.
A i tak okazuje sie, że powyżej 120 z tylnych drzwi słychać głośny świst powietrza.....
Także temat na kolejną wizyte reklamacyjną.
o takim szczególe, jak przelepienie starej odblaskowej nalepki, chociaż policzono na fakturze nowe, już nie wspomne......
Chciałem się podzielić wrażeniami z obcowania z seriwsem, bo tutaj mam pare uwag, którymi tez się podziele z centralą BMW AG.
Będę pisał konkretnie i nazwiskami, bo nie jestem typem szeptającym po kątach.
Generalnie chodzi o to, że jestem traktowany jak intruz.
Skrzyczak, pracownik działu napraw blach-lakierniczych obsługujący klientów, prezentuje postawe typu - na siłe pokazuje, że klient zmyśla.
Przykład: pokazuje nie działające lusterko - Skrzypczak oświadcza, że przecież nie było ono demontowane.

Pokazuje źle zamocowany dyfuzor tylnego zderzaka, z automatu mam odpowiedź że nie był zdejmowany itp.
Nie wiem czy ich tego uczą, czy wynika to z osobistych tendencji.
Panowie Skrzyczak i Zaręba, mają problemy z usłyszeniem głośnych skrzypów i trzasków - parodia nieco, bo wciska mi jeden z drugim że to skóra na której siedzą szeleści, a nie żle osadzone drzwi....
Po naprawie serisowej, mam wgniotke na prawych tylnych drzwiach, pod listwą shadow 4 cm, nieduża bardzo, ale jest, a jestem pewien że jej nie było, bo auto jest gładkie i nie ma się skąd ta gniotka wziąć, szczury w garażu jej nie zrobiły. W tym miejscu tylko SLR mógłby ją zrobić.
Oczywiście serwis wyparł się jakiejkolwiek odpowiedzialności za powstanie jej.
W odpowiedzi Zaręba zaczął obchodzić moje auto dookoła wyszukując odpryski na zderzaku, czy zauważając dość wyimaginowane wgniecenia wielkości dłoni na drzwiach....
JAk zauważyłem, poświęcają oni bardzo dużo czasu na wypuszczanie zwrotnych piłek do klienta, wynajdowanie ich, w sposób dość arogancki delikatnie mówiąc.
POLECAM sporządzanie protokołu przekazania auta, serwis sam tego nie robi (chyba że dają klientowi zastępcze), ale nam klientom może taki protokół pomóc.
W protokole opisujemy widoczne wady przekazywanego w seriws pojazdu.